Agencja Pracy Twórczej
„NoomeR"

2014-06-25 Honduras - Szwajcaria, Ekwador - Francja

Jeżeli reprezentacja Francji jest na fali wznoszącej, to „drżyjcie narody”. Jeżeli w ostatniej kolejce spotkań w Grupie E padną wyniki zgodne z powszechnymi oczekiwaniami to będzie to pierwsza – póki co - grupa, z której do dalszych gier awansują dwie europejskie drużyny. Jeżeli tak się stanie to Trójkolorowi powinni w zasadzie szykować się już na ćwierćfinał, bo nie wierzę aby Nigeria czy Iran dały skuteczny odpór Galijskim Kogutom w 1/8 finału. Niestety dla Nati, oni nie będą mieli tak łatwo, bo jeśli znajdą się w 1/8 to tam czekać na nich będzie faworyzowana Argentyna. Żeby jednak szwajcarscy kibice mogli oddać się rozważaniu tak zajmujących dylematów w przerwach pomiędzy liczeniem kasy a dojeniem Milki, wpierw ich reprezentacja narodowa powinna pokonać Bicolores. Powinna i nie powinna mieć z tym najmniejszych problemów. Sympatyczni Los Catrachos, pretendują do miana najsłabszej drużyny turnieju i jakie takie kłopoty sprawili dotychczas jedynie niezbyt porywająco grającej ekipie Ekwadoru. Ci z kolei – w świetle tego co widzieliśmy dotychczas - stają przed piłkarską Czomolungmą. 

W starciu Tricolores z La Tri, każdy inny wynik niż zdecydowane zwycięstwo Francuzów byłby ogromną niespodzianką. Pocieszające dla czekających na wynik tego spotkania Szwajcarów może być to, że ich sąsiedzi z Zachodu czerpią zbyt wiele radości z gry, by kalkulować lub odpuszczać mecz. Być może Monsieur DD, zdecyduje się dać szansę kilku rezerwowym, ale daj Boże każdemu taką ławkę. Kościelny, Griezmann, Pogba, Mavuba to piłkarze budzący respekt i szacunek u każdego fana futbolu. W składzie Ekwadoru też znajdziemy kilka nazwisk znanych z europejskich boisk. Są to przede wszystkim: Antonio Valencia z MU, Carlos Gruezo z VfB Stuttgart i Renato Ibarra (Vitesse) ale poza nimi próżno szukać tam jakichś znakomitości. Myślę, że druga jedenastka Francuzów również wyszłaby z tej konfrontacji zwycięsko. 

W celach statystycznych możemy sobie dywagować na temat możliwych scenariuszy np. wysokiego zwycięstwa La Tri nad Francją, które dałoby Ekwadorowi pierwsze miejsce w grupie, albo nad wariantem w którym przegrywają skromnie np. 0: 1 a skazani na porażkę Bicolores równie skromnie dokładają Helwetom, co dla obu tych ostatnich drużyn oznaczałoby koniec emocji związanych z brazylijskim turniejem. Ale takie wyniki pozostaną prawdopodobnie wyłącznie w sferze marzeń nałogowych graczy w piłkarskiego totka.