Agencja Pracy Twórczej
„NoomeR"

2014-06-24 Japonia-Kolumbia Grecja-WKS

Najnudniejsza grupa w tych mistrzostwach i – w mojej opinii - chyba najsłabsza. Bez większego trudu wyobrażam sobie Anglię lub Chorwację wychodzące z tej grupy. Podobnie reprezentację Ghany oraz BiH, że o Hiszpanii nie wspomnę. Los jednak sprawił inaczej.

Pewni awansu są już Los Cafeteros i tylko oni, a każda z trzech pozostałych drużyn tworzących Grupę C może jeszcze powalczyć o awans. Może i „może”, ale czy potrafi? Słoniom w zasadzie wystarczy remis z wyjątkowo nieudolną w tym turnieju reprezentacją Hellady, a w przypadku ich zwycięstwa, Kolumbijczycy mogliby się położyć na boisku, bo Błękitnym Samurajom nie pomoże nawet zwycięstwo w hokejowych rozmiarach. Jeśli jednak jakimś cudem Olimpijscy Bogowie przypomnieliby sobie o swoich podopiecznych i wspierana przez nich grecka falanga okazałaby się nawet minimalnie lepsza od WKS, a Kolumbia zwyciężyłaby Japonię, wtedy w 1/8 zameldują się… Grecy. Byłby to pierwszy w tym mundialu przypadek awansu ekipy z ujemnym saldem bramkowym. Również rozstrzelani przez Trójkolorowych Szwajcarzy mają „szansę” na takie osiągnięcie, ale w ich przypadku wysokie zwycięstwo nad Hondurasem nie jest wykluczone, a wręcz przeciwnie.

Wracam jednak do bohaterów dzisiejszego wieczoru. Nadzieję na to, że oglądanie ostatnich spotkań tej grupy nie będzie bezproduktywną stratą 90 minut pokładam w tym, że Jose Pekerman i jego „paka” nie będą chcieli sprawić zawodu tysiącom fanów, którzy przyjechali za nimi do Brazylii. Samuraje będą musieli zaatakować, a Los Cafeteros potrafią niezwykle skutecznie kontrować. 

Ivoryjczycy również powinni wyjść zwycięsko z dzisiejszej konfrontacji. W obu dotychczasowych spotkaniach zaprezentowali się o niebo lepiej niż Grecy no i potrafią strzelać gole a akurat w tej kategorii Grecy mają deficyt równie wielki jak ich dziura budżetowa. Drużyna kraju będącego kolebką europejskiej cywilizacji zakończy więc prawdopodobnie swój udział w brazylijskim mundialu dokładnie na tym samym etapie co drużyna kraju będącego kolebką piłki nożnej. Mogą jednak powalczyć jeszcze o resztki sympatii kibiców i zrzucenie z siebie odium „zabójców piękna futbolu”.