Agencja Pracy Twórczej
„NoomeR"

2014-06-15 Wybrzeże Kości Słoniowej - Japonia

Słonie przeciw Samurajom? Ja myślałem, że nic bardziej oryginalnego niż leżące na krańcach świata Chile i Australia już mi się nie trafi, a tu: masz babo placek. Wybrzeże Kości Słoniowej gra z Japonią. Gdzie te czasy, kiedy prezentację tak egzotycznych drużyn mógłbym skwitować zdaniem w stylu: „z tymi wygraliśmy 18:0 a z tymi tylko 5:0”? To uż se ne vrati – jak mawiają nasi południowi sąsiedzi. Oni – Ci egzotyczni - są na mundialu, a nas nie ma. Taki Drogba na przykład grał z powodzeniem w lidze angielskiej w której polski napastnik chyba jeszcze nie grał, a w dwóch ostatnich potyczkach z Japończykami straciliśmy 7 goli nie strzelając żadnego. Mało? Od 1998 roku Samuraje nieprzerwanie grają w turniejach mistrzowskich, dwa razy dochodząc do 1/8 a my w tym czasie, no cóż…

Wrócę więc do reprezentacji z Afryki, bo ta ma w Mistrzostwach Świata znacznie krótszy staż, bo od 2006 roku i ich osiągnięcia nie powalają. Z Polską grali raz i przegrali 1:3, a Drogba już jest na emeryturze w Galatasaray w lidze tureckiej a Lewandowski będzie grał w Bayernie, więc samopoczucie mam odrobinę lepsze.

Wracając do meczu. Nie doszukałem się żadnych informacji na temat wcześniejszych potyczek Japończyków z … tu mam kłopot jak jednym słowem nazywać mieszkańców Wybrzeża Kości Słoniowej. Któryś z redaktorów w TVP wspomniał coś o Ivorianach, że niby od tej kości słoniowej, ale jakoś nie jestem przekonany. Jakby ich nie nazywać, nic o potyczkach piłkarskich Słoni z Samurajami nie słyszałem. Biorąc pod uwagę pojedynki azjatycko-afrykańskie z udziałem obu tych drużyn, w 2010 roku był remis bo Japonia pokonała Kamerun a WKS ograło Koreańczyków z Północy. Na MŚ 2006 do takiej konfrontacji nie doszło więc materiału do porównań zbyt wiele nie ma.

WKS jest najwyżej sklasyfikowaną drużyną afrykańską biorącą udział w brazylijskim turnieju i cel ma jasno określony: wyjść z grupy, która na papierze na zbyt trudną nie wygląda. Tyle, że Japończycy chcą powtórzyć sukces z ubiegłych mistrzostw i również oczekują wyjścia z grupy. Zobaczymy więc z jednej strony Shinji Kagawę z Manchesteru United, Keisuke Hondę z AC Milan czy Yuto Nagatomo z Interu Mediolan, którzy nie są może filarami swoich klubów, ale reprezentacji Kraju Wschodzącego Słońca mają zapewnić zwycięstwo, a z drugiej strony boiska obok Drogby staną m.in. bracia Yaya i Kolo Toure. Zapowiada się szaleńcza – oby widowiskowa - wymiana ciosów. I nie mam pojęcia komu kibicować.