Agencja Pracy Twórczej
„NoomeR"

2014-06-12 Brazylia vs. Chorwacja

No to się zaczyna. Dzisiaj o 22:00 naszego czasu spotkają się Brazylijczycy Europy z tymi oryginalnymi. I to –dla mnie przynajmniej – najciekawiej zapowiadająca się inauguracja Mundialu od wielu, wielu lat. Z oczywistych względów nie będę wspominał inauguracji z 2002 r. (bynajmniej nie z powodu Edyty G.). W 2006 i 2010 było tak sobie i teraz wreszcie jest szansa na przełamanie - niechlubnej dosyć - tradycji nudnych meczy rozpoczynających Mundial.

Czy ten mecz spełni moje oczekiwania? Mam nadzieję. I mam nadzieję, że zarozumiali Canarinhos dostaną „po nosie”, bo nikt bardziej od irytujących, pewnych siebie zarozumialców z Chorwacji nie nadaje się do tego. Chorwaci nigdy nie odpuszczają. Pamiętacie jakiego stracha napędzili w półfinale zmierzającym po tytuł Francuzom w 1998 roku? O meczach Chorwatów z naszymi kopaczami nawet nie chcę wspominać, bo na ogół były to jednostronne, żenujące – dla nas – spotkania. Oni mają to wszystko, czego brakuje polskiej reprezentacji: zadziorność, nieustępliwość, boiskowy spryt i bezczelność tak typową dla ludzi przekonanych o swojej sile i wartości. Dzisiaj, biel i czerwień w moim sercu przybiorą kształt szachownicy.

A Canarinhos? No cóż. Większość komentatorów i znawców będzie dziś znów dostawać orgazmu na sam widok opalonych chłopców z faweli, którzy już dawno nie są chłopcami z faweli tylko tworzą największą w świecie ekipę najemników piłkarskich obijających gałę nawet na boiskach głębokiego zaplecza polskiej ligi. Może i są fantastyczni (byli w 1982 i w 1970), może i mają to w genach, ale z radością obserwowałem manto jakie spuszczali im trójkolorowi w 1998 r. i ze złości gryzłem palce w 1994 kiedy bodajże Dino Baggio nie strzelił im karnego i Brazylia w finale pokonała Włochy w karnych. Mistrzostwa z 2002 roku wyrzuciłem z pamięci – ale o tym już wspominałem.

Mam nadzieję, że dziś polegną. Z grupy pewnie wyjdą, ale po drodze mieć będą kilku europejskich mocarzy i będę trzymał kciuki za każdego, kto będzie mógł sprawić im łomot. Taka moja refleksja na początek. Napadač Chorwacjo!

 

W PRZERWIE. Tylko dwa zdania komentarza:

  • Świetny mecz
  • Jeśli ktokolwiek miał jakiekolwiek wątpliwości w temacie "dlaczego w Brazylii nie ma polskiej reprezentacji", już nie powinien ich mieć.