Agencja Pracy Twórczej
„NoomeR"

2014-07-14 Niemcy - Argentyna

Przed nami wielki finał XX Mistrzostw Świata w Piłce Nożnej. Tylko połówka tego finału pokrywa się z moim typowaniem sprzed mundialu. Chciałem europejskiego finału Niemcy – Holandia.  Chciałem, by Europejczycy zatriumfowali pierwszy raz na mistrzostwach rozgrywanych na zachodniej półkuli. To wciąż jeszcze możliwe, ale zadanie przed Niemcami niezwykle trudne. Argentyna zawsze zaliczana jest do grona faworytów, ale stawiano raczej na faworyzowaną ekipę gospodarzy. Jak zakończył się ich występ – wszyscy widzieli. Bilans dwóch ostatnich spotkań Canarinhos to dwie przegrane i 1: 10 w bramkach. Wliczając mecz z Chorwacją, wynik konfrontacji europejsko-brazylijskiej to 11:4! Tego nikt się nie spodziewał. Argentyna stanie dziś przed próbą zmazania plamy z honoru południowoamerykańskich piłkarzy. Paradoksalnie jednak ich ewentualne zwycięstwo w finale stałoby się dla Brazylijczyków kolejnym gwoździem do trumny z niespełnionymi oczekiwaniami, ale dla drużyny Albicelestes może być to tylko dodatkową motywacją do zdobycia tytułu. Zrewanżować się Niemcom (za finał MŚ 90’) na Maracanie, na stadionie największego rywala… Parafrazując naszego Mistrza z Czarnolasu: „jeśli komu droga otwarta do nieba…” to Messiemu i jego kolegom. Sięgając po trzeci tytuł dla Białobłękitnych piłkarze Sabeli wprawiliby w ekstazę 40 milionów Argentyńczyków. 

Często nazywa się ich „Niemcami Ameryki Południowej”. Czy przyczyną jest struktura społeczeństwa składającego się w 98% z potomków białych emigrantów z Europy, czy też nieco chłodniejszy klimat obniżający temperaturę emocji i tonujący żywiołowy temperament stanowiący nieodłączną cechę Latynosów, zamieszkujących tereny położone bliżej równika, a może jedno i drugie? Faktem jest, że reprezentacja Argentyny gra trochę inny futbol od tego, który zwykliśmy kojarzyć z tamtym rejonem świata. Zdecydowanie przedkładają skuteczność i taktykę nad jogo bonito, co nie znaczy, że ich grę ogląda się z mniejszą przyjemnością. Na ogół potrafią właściwie wyważyć proporcje, więc nie ma co oczekiwać po tej drużynie żywiołowych ataków, którymi tak zachwycali nas Kolumbijczycy. Messi , niczym chirurg, dzierży w rękach (albo raczej w nogach) skalpel talentu i umiejętności i używa go z niebywałą precyzją. W efekcie takich chirurgicznych cięć poległy już na tym mundialu Bośnia i Hercegowina, Iran, Nigeria, Szwajcaria i Belgia. Bilans bramkowy starć z europejskimi reprezentacjami (4: 1) nie powala, ale przekłada się na trzy zwycięstwa. Zresztą Albicelestes wygrali wszystkie swoje mecze – poza półfinałem - pozwalając poszaleć sobie odrobinę jedynie w spotkaniu z afrykańskimi Super Orłami. W fazie pucharowej wypunktowali Szwajcarów, zamrozili piekło Czerwonym Diabłom i zamęczyli Holendrów, mogą jednak mówić o sporym szczęściu, o które w spotkaniu z Die Nationalelf może być znacznie trudniej.

Niemcy grali jak Niemcy – zawsze do samego końca z podziwu godną konsekwencją i jak nie-Niemcy – pięknie, skutecznie i porywająco. W półfinałowym spotkaniu z gospodarzami turnieju pokazali coś jeszcze, mianowicie szacunek dla pokonanego przeciwnika. Po pierwszej połowie zakończonej wynikiem 5: 0 wyraźnie odpuścili. Nie, nie zlekceważyli Brazylijczyków ani swoich kibiców, nie oszczędzali sił na finał – strzelili jeszcze dwa gole a mogli drugie tyle. Po prostu wystarczyła im wygrana, nie chcieli upokarzać Canarinhos. Ta reprezentacja Niemiec już jest wielka a może być jeszcze większa. Wystarczy pokonać w finale Argentynę. Od ostatniego niemieckiego triumfu na MŚ upłynęły już 24 lata. Wtedy też reprezentacja Albicelestes po raz ostatni wystąpiła w finale. Długo czekali na kolejną szansę na trzecią gwiazdkę na trykocie. Niemcy również marzą o tym, by dołożyć do swoich koszulek kolejną, czwartą już gwiazdkę i zrównać się z Włochami a przed nimi będzie już tylko Brazylia z pięcioma mistrzowskimi tytułami. 

Tradycyjnie już stawiam na Europę. W grze Argentyńczyków jest sporo niedoskonałości, a Niemcy mają fantastycznie zgrany zespół i nieporównywalnie bardziej charyzmatycznego selekcjonera, który swoimi decyzjami potrafi zbudować przewagę. Aby zniwelować te atuty, Messi powinien rozegrać mecz jakiego jeszcze w tym turnieju nie rozegrał. Stawka jest wysoka – bardzo wysoka. William Bill Shankly, szkocki piłkarz i trener piłkarski , powiedział kiedyś: „Niektórzy ludzie uważają, że piłka nożna jest sprawą życia i śmierci. Jestem rozczarowany takim podejściem. Mogę zapewnić, że to coś o wiele ważniejszego”. Prawda, że miał rację?

I jeszcze coś na koniec. To będzie 64 mecz w tym turnieju a to jest 60 wstępniak. Wyszło trochę nierówno, bo rozgrywane równocześnie mecze ostatniej kolejki fazy grupowej opisywałem łącznie, takie swojskie „dwa w jednym”. Ale te 60 wstępniaków to i tak więcej niż się spodziewałem. Nie planowałem tego ale tak jakoś wyszło i mam nadzieję, że nie najgorzej bawiliście się czytając i komentując. Okazało się, że „wstępniaczki” czytano nie tylko w Polsce ale także we Francji, w Holandii, na Wyspach i we Włoszech a nawet w USA. W górach i nad morzem, w domu, w pracy i na urlopie. Dziękuję za wszystkie komentarze, opinie i wiadomości. Wychodzi na to, że kolejny wstępniak pojawi się za jakieś dwa lata z okazji ME – jeśli szczęśliwie ich doczekamy, no chyba że na okoliczność meczy naszej reprezentacji? Zobaczymy.

Tymczasem chciałbym jeszcze jedną prywatę załatwić. W sumie dla mnie to nic nowego, bo „od zawsze” wiedziałem, że mam najcudowniejszą żonę na świecie, ale sposób w jaki przetrwała ostatni mundialowy miesiąc zasługuje na słowa najwyższego uznania. Martka, dziękuję za wsparcie i zrozumienie dla mojego futbolowego maniactwa.